Eksperci ostrzegają, że NHS „po prostu nie jest gotowy” na rewolucję w opiece nad osobami z demencją

Eksperci ostrzegają, że tysiące osób z demencją ryzykuje utratę przełomowych odkryć, ponieważ NHS „po prostu nie jest gotowy” na nową erę diagnozowania i leczenia choroby Alzheimera . Seria artykułów opublikowanych w prestiżowym czasopiśmie medycznym „Lancet” przewiduje, że w nadchodzących latach krajobraz choroby ulegnie radykalnej zmianie dzięki nowym lekom i badaniom krwi. 40 autorów artykułów ostrzega jednak, że potencjał „istotnych innowacji” nie zostanie wykorzystany bez szybkiej reformy.
Wiodące brytyjskie organizacje charytatywne zajmujące się demencją stwierdziły wczoraj wieczorem, że przyszłość jest „pełna nadziei” i zaapelowały do rządu o zapewnienie, aby ludzie nie zostali pominięci. Fiona Carragher, dyrektor ds. polityki i badań w Alzheimer's Society, powiedziała: „Nadchodzi nowa era w leczeniu i diagnostyce choroby Alzheimera, co potwierdzają 40 czołowych ekspertów w publikacjach w Lancet. Badania naukowe poczyniły ogromne postępy, tempo nowych odkryć jest szybkie, a przyszłość pełna nadziei. Ryzykujemy jednak, że osoby żyjące z demencją w Wielkiej Brytanii nie będą mogły skorzystać z tych wielkich przełomów, jeśli nie zaczniemy już teraz przygotowywać naszej NHS.
„Rząd Wielkiej Brytanii musi koniecznie zadbać o to, by osoby z demencją nie zostały pominięte. Chcemy zapewnić lepszy dostęp do wczesnej diagnozy, aby ludzie nie przegapili wąskiego okna kwalifikowalności do skorzystania z przyszłych terapii, które mogą spowolnić rozwój choroby Alzheimera”.
David Thomas, szef działu polityki i kontaktów publicznych w Alzheimer's Research UK, powiedział: „W ciągu niecałej dekady liczba eksperymentalnych metod leczenia choroby Alzheimera, głównej przyczyny demencji, podwoiła się, a nasza wiedza na temat tej choroby postępuje szybciej niż kiedykolwiek wcześniej.
Jak jednak podkreślają te publikacje, sam impet naukowy nie wystarczy. Ukazuje on istotne implikacje dla sposobu organizacji naszych usług zdrowotnych i podkreśla potrzebę budowania konsensusu wśród lekarzy, którzy przez tak długi czas mieli niewiele możliwości zaoferowania swoim pacjentom.
„Przełożenie przełomowych wyników badań naukowych na poprawę sytuacji osób dotkniętych demencją to wyzwanie, któremu muszą sprostać rządy i liderzy służby zdrowia”.
W Wielkiej Brytanii na demencję choruje obecnie prawie milion osób, a liczba ta będzie rosła wraz ze starzeniem się społeczeństwa i jego wzrostem.
Choroba Alzheimera jest najczęstszą postacią demencji, stanowiącą około 60–80% przypadków.
W ostatnich latach nastąpił znaczny postęp w badaniach nad chorobą Alzheimera. Zatwierdzono m.in. pierwsze leki, których udowodnioną skutecznością jest spowalnianie objawów i zwalczanie ich przyczyn.
Obecnie jednak tylko dwie trzecie osób chorych na demencję ma potwierdzoną diagnozę, co oznacza, że nawet jedna na trzy osoby może nie mieć dostępu do wczesnego leczenia, gdy istnieje większe prawdopodobieństwo, że będzie ono skuteczne.
Towarzystwo Alzheimerowskie zwróciło już wcześniej uwagę na brak dostępu do istniejących „złotych standardów” badań, takich jak nakłucia lędźwiowe i tomografia pozytonowa (PET), którym poddaje się zaledwie jeden na 50 pacjentów.
Trwają szeroko zakrojone badania mające na celu znalezienie wiarygodnego badania krwi, które mogłoby poprawić wskaźniki diagnostyczne. Brytyjscy pacjenci są obecnie rekrutowani do badania nad testem mierzącym poziom białka o nazwie p-tau217, a wyniki spodziewane są w ciągu trzech lat.
Eksperci piszą w czasopiśmie The Lancet, że badania krwi „doprowadzą do nowej rewolucji diagnostycznej i wprowadzą poważne zmiany w systemach opieki zdrowotnej na całym świecie”.
Główny autor badania, profesor Giovanni Frisoni, neurolog kliniczny z Uniwersytetu Genewskiego w Szwajcarii , stwierdził, że konieczne są zmiany społeczne, aby zapewnić obecnym i przyszłym pacjentom z chorobą Alzheimera pełne korzyści z postępów nauki.
Dodał: „Badania krwi, leki biologiczne na chorobę Alzheimera i działania profilaktyczne wprowadzają opiekę zdrowotną na zupełnie nowe i fascynujące terytorium.
„Jednak dawne potrzeby pacjentów nie znikną. Wręcz przeciwnie, więcej lekarzy rodzinnych i specjalistów od demencji będzie musiało opanować mniej efektowne, ale stałe postępy, jakie dokonały się w ciągu ostatnich kilku dekad w opiece i leczeniu zaburzeń zachowania, w stosowaniu zaawansowanych narzędzi diagnostycznych obrazowych i laboratoryjnych oraz w opiece psychospołecznej.
„Wspólny wysiłek społeczeństwa w tym kierunku umożliwi naszym obecnym i przyszłym pacjentom pełne korzystanie z potencjału postępu naukowego i technologicznego”.
Profesor Frisoni powiedział, że w niedalekiej przyszłości wiedza na temat choroby Alzheimera ulegnie „radykalnej zmianie”.
Dodał: „Jak to bywa w przypadku każdej rewolucji medycznej, nie stanie się to z dnia na dzień, lecz zajmie lata, ale ścieżka została już obrana i nie ma drogi powrotnej” – powiedział.
Analiza ekspertów wykazała również, że leki lecanemab i donanemab — których dopuszczenie do stosowania w ramach NHS zostało odrzucone po tym, jak oceniający uznali, że ich korzyści są zbyt małe, aby uzasadnić koszty — spowalniają postęp choroby Alzheimera równie skutecznie, jak leczenie innych schorzeń, takich jak nowotwory , reumatoidalne zapalenie stawów i stwardnienie rozsiane.
Na przykład odkryli, że lecanemab jest skuteczniejszy w leczeniu choroby Alzheimera niż ocrelizumab stosowany w leczeniu SM. Ocrelizumab kosztuje trzy razy więcej niż lecanemab i jest dostępny w ramach NHS.
Profesor Frisoni powiedział: „Oczywiście, inne schorzenia są różne; stwardnienie rozsiane różni się od choroby Alzheimera. Ale są pewne aspekty, które możemy wykorzystać jako punkt odniesienia do porównania tych leków.
„Kiedy wykonasz to ćwiczenie, uświadomisz sobie, że leki na chorobę Alzheimera nie są bardziej toksyczne, nie są mniej skuteczne, nie są droższe.
„Różnica tkwi w potencjalnej wielkości beneficjentów. To jest prawdziwa różnica. Dyskusja zmienia się z klinicznej na polityczną. Czy społeczeństwo chce inwestować?”
Według Alzheimer's Society, co trzecia osoba urodzona dziś w Wielkiej Brytanii zachoruje w ciągu swojego życia na demencję. Przewiduje się, że do 2040 roku około 1,4 miliona osób w Wielkiej Brytanii będzie cierpieć na tę chorobę.
Dr Richard Oakley, zastępca dyrektora ds. badań i innowacji w tej organizacji charytatywnej, powiedział, że seria artykułów „wyznacza początek nowej ery w diagnostyce i leczeniu choroby Alzheimera”.
Dodał jednak: „Bolesna prawda jest taka, że NHS po prostu nie jest gotowy i nie nadąża za postępem nauki. Teraz istnieje realne ryzyko, że osoby cierpiące na demencję stracą szansę na skorzystanie z tych wielkich przełomów.
„Rząd Wielkiej Brytanii musi pilnie śledzić sytuację, aby osoby z demencją nie zostały pominięte. Chcemy zapewnić lepszy dostęp do wczesnej diagnozy, aby ludzie nie przegapili wąskiego okna kwalifikowalności do leczenia, które może spowolnić rozwój choroby Alzheimera.
„Przygotowania do przyszłych terapii będą wymagały współpracy społeczności badaczy, klinicystów i decydentów”.
express.co.uk